Łotwa 2008

Kajakiem przez Łotwę

Jako grupa dawnych przyjaciół - turystów od czasów studenckich, wybraliśmy się na spływ kajakowy łotewską rzeką, a właściwie kilkoma rzekami przechodzącymi płynnie jedna w drugą. Rozpoczęliśmy nad brzegami jednego z największych jezior Łotwy – jeziorem Usmas. Z jeziora wpłynęliśmy w rzekę Engure, która poprowadziła nas w kierunku Bałtyku – w linii prostej to zaledwie ok. 50 km. Ale liczne meandry rzeczne podwajają tę odległość. Engure wpada do jeziora Puzas, aby wypłynąć stamtąd jako Rinda, potem przez chwilę wpada do niej Stende, aby wkrótce przeobrazić się w Irbe wpadającą do Bałtyku. Spędziliśmy razem 10 dni, z czego zaledwie 3 dni bez deszczu. Jak to zazwyczaj bywa w dobrym towarzystwie i przy złej pogodzie dobre humory i samopoczucie dopisywały nam niezwykle. A przepiękne krajobrazy, cisza, spokój, kontakt z naturą i absolutny brak cywilizacji dopełniały sielanki. Szczególnie godny polecenia jest ostatni odcinek rzeki Irbe, która płynie mniej więcej równolegle do morza, ostro meandrując w typowo nadmorskim krajobrazie wrzynając się między wysokie piaszczyste wydmy. Wzruszający był moment samego wpłynięcia do Bałtyku, zwiastujący zakończenie tych niezwykle udanych wakacji. Spędziliśmy jeszcze dwa dni na pustej łotewskiej plaży, spacerując nad brzegiem, podziwiając zachody słońca, kąpiąc się i próbując swych sił w kajakarstwie morskim, aż nadeszła pora powrotu. Pozostaje mieć nadzieję, że może jeszcze kiedyś…

Kliknięcie w dowolne zdjęcie poniżej rozpoczyna pokaz.

IMage
IMage
IMage
IMage
IMage
IMage
IMage
IMage
IMage
IMage
IMage
IMage
IMage
IMage
IMage
IMage
IMage
IMage
IMage
IMage
IMage
IMage
IMage
IMage
IMage
IMage
IMage
IMage
IMage
IMage
IMage
IMage
IMage
IMage
IMage
IMage
IMage
IMage
IMage
IMage
IMage
IMage
IMage
IMage
IMage
IMage
IMage
IMage
IMage
IMage
IMage
IMage
IMage
IMage
IMage
IMage
IMage
IMage
IMage
IMage
IMage
IMage
IMage
IMage
IMage
IMage
IMage
IMage
IMage
IMage
IMage
IMage
IMage
IMage
IMage
IMage
IMage
IMage
IMage
IMage
IMage
IMage